Piacenza to był pierwszy przystanek na naszej wakacyjnej trasie. Zatrzymaliśmy się tu na krótko, ale miasto zrobiło na mnie dosyć dziwne wrażenie. Może to wina pory obiadowej i końca lipca, ale wyglądało na zupełnie wymarłe. Nie zobaczyliśmy dużo, ale zajrzelismy do muzeów w Pałacu Farnese - piękne muzeum powozów, słynne Tondo Botticellego i etruska wątroba z brązu (do przepowiadania przyszłości) to perełki muzeów miejskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz